W Nowym Jorku miała miejsce premiera oczekiwanego długo modelu Galaxy Note 9. Jednak była już okazja wcześniej mu się przyjrzeć. Samsung już przy Galaxy Note 8 zaoferował nam coś nowego, pojawił się podwójny aparat i lepsza specyfikacja. Jak to wygląda w tym przypadku? Można powiedzieć, że to z grubsza taki S9 ale z dodatkiem rysika i większą baterią oraz pamięcią. Przy czym bateria i pamięć na pewno są ważne, ale nie jakieś ekscytujące. Najbardziej Samsung wykazał się przygotowując nowy rysik z Bluetoothem. Tak na dobrą sprawę do tej pory nie było od 2012 roku w tym zakresie zmian. Teraz Samsung jeszcze bardziej odskakuje rywalom.
Dzięki temu że jest tam moduł Bluetooth można będzie pracować z nim zdalnie. Za pomocą wbudowanego guzika będzie można robić zdjęcia, odtwarzać muzykę czy przełączać slajdy w prezentacji. Świetnie sprawdza się między innymi opcja robienia zdjęć zdalnie. Wyciągamy rysik, opieramy telefon o jakiś mur i odchodzimy a rysikiem uruchamiamy aparat. Doskonała sprawa. Rysik można także wykorzystywać przy selfie z ręki, dotykanie ekranu może spowodować upuszczenie telefonu albo spowodować drgania a przy rysiku tego nie będzie. Jeśli chodzi o prowadzenie prezentacji na minus czas pracy na jednym ładowaniu. Około 30 minut na 200 kliknięć. Niby szybko się ładuje, ale może być tak, że w najmniej oczekiwanym momencie urządzenie przestanie pracować.
Dostajemy także DeX, który działa bez przystawki. Od początku przystawka DeX pozwalała zmienić telefon w komputer, a to zbędna komplikacja, ponieważ najważniejsze elementy znajdują się w samym urządzeniu, a przystawka była droga i zajmowała dużo miejsca w torbie. Teraz aby podłączyć telefon do monitora czy telewizora wystarczy tylko podobnie jak w przypadku innych smartfonów użyć przewodu USB-C. I to właśnie doskonała opcja, wkładamy kabel do torby, składaną klawiaturę bezprzewodową i można szybko podłączyć sprzęt do telewizora w hotelu czy w innym miejscu, by coś obejrzeć. Można podłączyć sprzęt do projektora i mieć okazję do tego, by prowadzić spotkania. W takich sytuacjach rysik może odpowiadać za zdalną kontrolę.
Wygląd
Do tej pory każdy kolejny sprzęt wyglądał inaczej od poprzednika. Jednak teraz zmiany są kosmetyczne. Nieco większy ekran o 0,1 cala, czytnik linii papilarnych jest pod aparatem a nie obok. Pojawia się inny kolor rysika, nie ma czarnego obramowania dookoła podwójnego aparatu w kolorowych wariantach. Ostatnia zmiana to minus, ponieważ kolorowe obramowanie sprawia, że niesymetryczne ułożenie obiektywów jest widoczne. Wygląda to nieciekawie. Urządzenie kosztuje około 4,5 tysiąca złotych więc to sporo i takiego czegoś tam nie powinno być. Wydawało się, że firma wprowadzi nieco więcej zmian do swojego sprzętu, ale tak się nie stało. Pojawiło się kilka funkcjo, które poprawiają zdjęcia, ale ogólnie nie ma wielkich udoskonaleń, Gdy w przypadku Huawei we flagowcu pojawiły się trzy aparaty z kosmiczną matrycą mogło się wydawać, że Samsung będzie zmobilizowany i także będzie chciał w swojej ofercie coś zmienić i poprawi pod tym kątem swoje sprzęty, tak jednak się nie stało.
Zostaw komentarz